sobota, 1 marca 2014

Nocne myśli

    Siedzę ze szklanką mleka i zastanawiam się nad swoim życiem. W sumie nic nadzwyczajnego. Człowiek beznadziejny. Wszystko do czego się dotknę rozwalam. Niszczę, zatruwam życie innym ludziom. Co może dać taka pechowa osoba jak ja? Chyba tylko powody do zmartwień, smutku, łez... Nie chcę tak dalej!! To jest bezsensu!
    Chciałam się odciąć od życia osób, których w ogóle nie znam. Próba się nie powiodła... Zostałam ponownie zaproszona. W sumie nie wiem dlaczego. Tylko wkurzam ludzi. Powoduję kłótnie, spory. Wszędzie gdzie się nie pojawię tam rodzi się kolejny przejaw złego. Nie potrafię tak dłużej!!! Chcę wreszcie móc żyć normalnie. Chcę być szczęśliwa!! Chcę dawać szczęście innym a nie tylko je odbierać...
     Sama gubię się w swoich myślach. Chcę coś powiedzieć - nie mam odwagi... Chcę coś zrobić - brakuje sił... Jedno jest pewne i ktoś miał rację - nigdy nie podniosłabym na nikogo ręki. A przynajmniej tak jest teraz. Kiedyś to nie był problem. Teraz mam chyba za dużą samokontrolę, bo nawet nie mogę popchnąć osoby, która mnie wkurza i to bardzo. Później to się na pewno zmieni. Chcę opanować sztuki walki, chcę wymierzać sprawiedliwość, ale w normalny sposób. No przynajmniej w miarę normalny sposób, no bo czego można oczekiwać od osoby chorej psychicznie.
     Najbardziej boli mnie w moim życiu to, że nie potrafię być dobrą przyjaciółką. W ogóle nie potrafię nią być. Zwłaszcza dla mojej Siostry. Nawet nie jestem w stanie nią być... Nienawidzę siebie za to! I nigdy się z sobą nie pogodzę. Prędzej siebie wykończę. I nikt nawet tego nie zauważy...

2 komentarze:

  1. Mam podobnie.... tylko gadam o sobie i nie potrafię wysłuchać drugiego i doradzić :/

    P.S. Co powiesz na wspólną obserwację?

    OdpowiedzUsuń