wtorek, 28 stycznia 2014

My Sister is very important person in my life!

    Ostatnio myślałam nad swoim życiem. Co zrobiłam dobrego dla ludzi? Co dobrego spotkało mnie? Czy jestem szczęśliwa? Czy nie żałuję swoich decyzji, czynów? Zazwyczaj na dwa środkowe pytania odpowiadałam przecząco. A na pozostałe? W sumie sama nie wiem. A więc odpowiem na wszystkie po kolei.
    Nie ważne ile już zrobiłam dobrego dla ludzi i tak nadal mam niedosyt. Te czyny jakie by nie były są zbyt małe. Chciałabym pomagać na większą skalę, robić coś większego, coś co na prawdę ludziom pomoże. Coś dzięki czemu każdy człowiek poczuje się godnie. Ale w sumie co mogę zrobić mając zaledwie 15 lat? Mogę jedynie pomagać osobą w moim otoczeniu. Pomóc im osiągnąć szczęście. W sumie to nie zdziwię się, jeżeli ktoś pomyśli, że to co piszę jest tylko pod publikę. Ale to nie jest tak. Nigdy nie zaprzestanę pomagać. Zawsze będę robić coś dla ludzi.
    Do niedawna uważałam, że nic dobrego mnie nie spotkało. Ale jeśli się nad tym zastanowić to każda osoba, która chce ze mną rozmawiać jest dla mnie wielkim darem. To coś, co daje dużą siłę w życiu. I jestem wdzięczna tym osobom, że tak długo ze mną wytrzymali i że nadal chcą ze mną rozmawiać. Czymś dobrym jest na pewno fakt, że mam rodzinę, że mam dom, że nie brakuje mi niczego potrzebnego do życia. Kolejna rzecz to to, że nie jestem na nic chora, nie jestem niepełnosprawna. Dostałam możliwość normalnego funkcjonowania i nie zamierzam tego zniweczyć.
    Czy jestem szczęśliwa? Zależy jak na to spojrzeć. Ale myślę, że tak, jestem szczęśliwa. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, bo mam wspaniałą Siostrę. Jest kimś bardzo ważnym, o ile nie najważniejszym w moim życiu. Dla mnie jest uroczą, piękną i malutką, młodszą Siostrzyczką, którą za wszelką cenę chcę bronić. To jest trochę utrudnione, ponieważ znajduje się ok 400 km ode mnie. Ale mam nadzieję, że to nic nie zmieni. Wiem jedno. Bez Niej moje życie straciło by sens. Za Nią wskoczyłabym w ogień. Zabiłabym każdego, kto Ją skrzywdzi lub będzie miał taki zamiar. Zrobiłabym dla Niej wszystko. Bez niej moje życie nie istnieje. Dzięki Niej jestem szczęśliwą osobą. Pewnie czasami ma mnie dosyć, ale chwała Jej za to, że jeszcze nie kopnęła mnie w tyłek.
    No to zostało jeszcze ostatnie pytanie. Czy nie żałuję swoich decyzji, czynów? Myślę, że nie. Wszystko co mnie spotkało, co zrobiłam miało wpływ na to jakim człowiekiem jestem. Nie żałuję niczego, nawet błędnych decyzji. To one nauczyły mnie jak żyć, aby przeżyć. Najważniejsze to wiedzieć jak czerpać radość z czegoś co przynosi smutek...

czwartek, 23 stycznia 2014

Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.

    Dziś coś innego.  Mam nadzieje, że Wam się spodoba. Pisząc tego posta będę posługiwać się cytatami, mądrościami z książki Érica-Emmanuela Schmitta pt. Oskar i pani Róża. To naprawdę świetna książka. Chociaż, że to lektura ( a przynajmniej tak jest w mojej szkole ) to jednak nie jest nudna. Wciąga i opanowuje swoimi uczuciami. Ale nie będę się w to zagłębiać. Sami się przekonajcie.

"Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."

    Nie każdy potrafi dostrzec czym jest życie, jak pięknym jest darem. To coś wyjątkowego. Coś, co powinniśmy za wszelką cenę szanować i chronić. Każdy jednak ma chwile słabości. Kiedy spotyka nas coś złego, myślimy, ze to wszystko to już koniec. Bo po co brnąć w to dalej? Przecież i tak nic się nie zmieni... Fakt, jeżeli tak będziemy myśleć, to rzeczywiście nic się nie zmieni. A przynajmniej nie w naszej głowie.

"Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni."

Zazwyczaj życie doceniamy dopiero na starość, kiedy już nie wiele nam go zostało. Ale wtedy może być już za późno na spożytkowanie straconego czasu. Nie szanujemy go. Działamy wbrew naturze. Wbrew naszemu organizmowi. A później tego żałujemy. Ale wtedy nie ma już odwrotu...

"Najciekawsze pytania wciąż pozostają pytaniami. Kryją w sobie tajemnicę. Do każdej odpowiedzi trzeba dodać ‘być może’. Tylko na nieciekawe pytania można udzielić ostatecznych odpowiedzi."

    Na życie nie ma jednej drogi. Każdy obiera własny kierunek. Nigdy nie wiemy czy to, co robimy jest dobre, czy przyniesie oczekiwane efekty. Pytania dotyczące życia zostają zazwyczaj bez odpowiedzi. Sami, pod wpływem wydarzeń, musimy uzyskać na nie odpowiedzi. Tylko tak będziemy mieć pewność, że są one poprawne.

"Bo fakt, że to nie sztuka mieć dzieci, ale trzeba jeszcze mieć czas, żeby je wychować."

    Dziecko to nie zabawka, którą można odłożyć na półkę albo wyrzucić jak nam się znudzi. To żywy organizm. To mały człowiek. Tak samo czuje, a może nawet i bardziej wszystko odczuwa. Każdy rodzic powinien potrafić wychować swoje dziecko na porządnego człowieka, inaczej nie należy Go nazwać rodzicem. Dziecko czerpie wzorce z najbliższego otoczenia a zwłaszcza z rodziców. To Oni są naszymi pierwszymi nauczycielami, autorytetami. Wychowanie to nie tylko zaspokojenie wszystkich potrzeb materialnych dziecka (oczywiście tych podstawowych), ale to także uczucia, sfera duchowa. Ludzie w dzisiejszym świecie zapominają o tym. Prędkość życia, kariera powodują, że nie starcza już czasu na zwykłe spędzenie czasu w gronie rodzinnym. A to przecież jest bardzo ważne dla takiego człowieczka. Nie wystarczy tylko kupić synowi grę komputerową czy nową konsolę, a córeczce najwspanialszy domek dla lalek. To nie zastąpi im miłości rodziców, której nie dostają od Nich. Ostatnio często mówi się, że młode pokolenie "spada na psy", staje się zakałą narodu. Ale kto nas takich stworzył? Kto nas wychowywał? Kto zaniedbał zasady moralne i kulturę w domu? To nie my zaniedbujemy rodzinę na rzecz kariery! A wszyscy winią nas za wszelkie złe czyny. Drodzy młodzi Rodzice (do rodziców którzy mają już starsze dzieci nie ma co przemawiać, bo to nic nie w skóra) i Wy młodzi ludzie! Pamiętajcie, że to uczucia są najważniejsze. Poczucie bezpieczeństwa, spokój i miłość - to wszystko czego potrzebuje dziecko do prawidłowego dalszego funkcjonowania.

"Im więcej dostajesz po buzi, tym więcej możesz wytrzymać."

     Im bardziej jesteś doświadczony przez los, tym łatwiej jest się przygotować na kolejny cios. To jest tak jakbyśmy obserwowali jakiegoś ptaka. Czekamy spokojnie, obserwując każdy krok, próbując przewidzieć kolejny. Po pewnym czasie jesteśmy w stanie przewidzieć co ten ptak zrobi w danym momencie. Zwierze staje się dla nas czymś zwykłym. Opuszczamy to i idziemy dalej zmierzyć się z czymś trudniejszym, ale bogatsi w zdobyte doświadczenie. Tak samo w życiu. Jeżeli mamy jakiś problem, to próbujemy go rozwiązać, znaleźć jego powód. I kiedy to zrozumiemy, to ta sprawa traci dla nas sens, staje się nudna i idziemy dalej z uśmiechem na twarzy, gotowi zmierzyć się z czymś gorszym.

niedziela, 19 stycznia 2014

Życie to połączenie dobra i zła

  W życiu spotykają nas dobre chwile, ale też i te złe. Dlatego musimy nauczyć się czerpać zyski z obu. Ale jak cieszyć się z nieprzyjemnych momentów? To na pewno nie jest łatwe. Ale kto powiedział, że życie jest łatwe? A więc jak to zrobić? Po pierwsze musimy podchodzić z dystansem do wszystkiego, wtedy porażki, problemy nie będą nas tak męczyć i łatwiej będzie nam zobaczyć pozytywne strony. Po drugie powinniśmy mieć jakąś zaufaną osobę, która będzie nam pomagać. A po trzecie to sam światopogląd musi być dobry. Będąc w stanie patrzeć trzeźwo na spotykającą nas sytuacje, zauważymy pewne plusy. Zyskamy na prawdę dużo. Zdecydowanie więcej niż nam się wydaje.

-Bo życie jest jak polewa czekoladowa.
-Czyli?
-Czyli nie zawsze życie jest "słodkie", piękne. Na początku jest ciężko, ale po pewnym czasie się przywyczajamy i staje się czymś "normalnym".

piątek, 17 stycznia 2014

Life is brutal

    Życie nigdy nie jest łatwe, wysłane płatkami róż. Zawsze ponosimy klęski. Ważne jest to, żeby się z nich podnieść. Trzeba wyciągnąć wnioski i próbować nie popełniać tych samych błędów drugi raz.
    Niektórzy mówią, że to, co ich spotkało jest bez sensu. Że nie ma to większego znaczenia. Jednak się mylą. Każdy człowiek spotkany na naszej drodze zostawia coś po sobie w naszym życiu. Uczymy się nowych rzeczy, poznajemy lepiej świat, odkrywamy swoje nowe pasje, udoskonalamy swój światopogląd. Czasami poznając pewne sytuacje zmieniamy swoje zdanie na dany temat. Spotykając fałszywych ludzi uczymy się, że nie można tak łatwo ufać innym. W sumie to w ogóle nie powinniśmy obdarzać nikogo naszym zaufaniem. Powinniśmy ufać tylko sobie. Słuchać głosu swego serca i rozumu, a nie czyichś "wielkich" rad.
"Umiesz liczyć? Licz na siebie. Twoje szczęście innych jebie"
    Poznając dobrych ludzi, zaznajamiamy się ze sferą uczuciową. Dowiadujemy się co to jest przyjaźń, miłość i inne uczucia. Uczymy się odpowiedzialności. Stajemy się dojrzali. 
    Tak więc wszystko, co się dzieje wokół nas ma wielkie znaczenie. Ma swoje plusy i minusy. Więc nie lekceważ niczego i czerp z tego jak najwięcej.

środa, 15 stycznia 2014

Opanowanie

    Spokój... Wewnętrzne opanowanie. Wyciszenie wszystkiego co się dzieje wokół i skupienie się na rzeczach drobnych, które mogą cieszyć. To bardzo ważna cecha-opanowanie. Dzięki temu możemy myśleć racjonalnie, nawet w najtrudniejszych i najstraszniejszych sytuacjach. Pozwala także nie zwracać uwagi na głupie komentarze, zachowania. Wtedy bierzesz głęboki wdech i idziesz dalej z głową podniesioną wysoko i uśmiechem na twarzy. Ale opanowanie może zostać zaburzone przez czynniki zewnętrzne np. trudne rozmowy, kłótnie, sytuacje oraz przez czynniki wewnętrzne, czyli uczucia, które nami zawładną w danym momencie, np. możemy się o kogoś troszczyć i martwić tym, że straciliśmy z tą osobą kontakt. To spowoduje, że będzie nas rozwalać od środka. Co z kolei zniszczy nasz spokój i opanowanie.
     Nie zawsze mamy wpływ na to, co się z nami dzieje. Ale musimy starać się zapanować nad swoim ciałem, umysłem. Nad tym co mówimy i robimy. Kiedy coś Cię wkurza, zatrzymaj się. Zastanów się czy warto zawracać sobie tym głowę? Czy warto stawić się do walki? To zależy do jakiej walki. Nie podejmuj walki na pięści, bo to bez sensu. Walka na słowa? Jeżeli wypowiadasz słowa których znaczenia nawet nie znasz to ich w ogóle nie mów, bo to nic nie da. Jedynie inteligentne zastosowanie słowa Ci pomoże. Ale walką możemy nazwać także przejście obok. Przejście z podniesioną głową, z uśmiechem na twarzy. To przyniesie wygraną.

środa, 8 stycznia 2014

Nadzieja

    Nadzieja na to, że możemy coś zmienić w naszym życiu. Nadzieja na lepsze życie. Na udaną przyszłość. Na szczęście. Nadzieja dodaje siły. Jeżeli mamy nadzieje to i wierzymy w to. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia i to prawda. Do końca mamy nadzieję na to, że coś się uda. Często mówi się także, że nadzieja jest matką głupich. Być może. Czasami mamy nadzieje na spełnienie się rzeczy niemożliwych, przez co cierpimy. Czyli co? Mamy mieć nadzieję czy nie? No raczej tak. Bez tego wszyscy myśleliby tylko optymistycznie-zapewne tylko osoby uważające siebie za Boga. Albo pesymistycznie-osoby, które nie wierzą w siebie itp. Raczej nie byłoby grupy pośrodku, bo do tego potrzebna byłaby nadzieja. Tak więc życie byłoby wtedy bezsensu. Pierwsi byliby tak zadumani w sobie, że pewnie dochodziłoby do zamieszek, bójek. Drudzy, nie wierząc w siebie, wielbiliby tych "bogów" zatracając własną osobowość. Totalny chaos. Hmm... wymyśliłam kolejny scenariusz zagłady ludzkości. A wracając do tematu. Nadzieja jest bardzo ważna w naszym życiu, więc nie powinniśmy jej nigdy tracić, chyba że uważamy, że naprawdę nie warto.
*    *    *
   Od pewnego czasu czytam tego bloga - bozycieniejestlatwe.blogspot.com Jest naprawdę świetny. Warto zwrócić na niego uwagę. Jest bardzo ciekawy i interesujący. Prowadzi go bardzo pozytywnie zakręcona dziewczyna. Za bloga zasługuje na nagrodę Nobla. No, więc serdecznie zapraszam do czytania tego bloga.
P.S. Anito nasze niektóre rozmowy nie mogą ujrzeć światła dziennego :D :*
*    *    *
    Skoro jestem już przy blogach, to muszę wspomnieć także o drugim blogu, który czytam - i-am-radioactive.blogspot.com To także wspaniały blog. Naprawdę cudowny. Pisze go moja najukochańsza i najlepsza Siostra na świecie <3 Tak, więc serdecznie zapraszam do jego lektury. Nie pożałujecie.

wtorek, 7 stycznia 2014

Wiara

    Wiara w siebie, w to co robisz. Wiara w to, że coś ma sens. Że coś się uda. Wiara dodaje nam siły i chęci do podejmowania kolejnych trudnych wyborów. Gdy ją stracimy, nasze życie staje się bez sensu. Wszystko to co zrobiliśmy, osiągnęliśmy przekształca się w bezwartościowe śmieci, które chcemy wymazać z pamięci. W sumie to wszystko i wszyscy, którzy nas otaczają nie mają dla nas żadnego znaczenia. Równie dobrze mogłoby tego wszystkiego nie być. Mogłoby nie być również nas. No bo jaki sens w tym, żeby nadal funkcjonować w świecie, który jest głupi i nie warty uwagi? No właśnie, jeżeli ktoś nie potrafi odnaleźć tej siły, odkryć co nas interesuje, inspiruje to życie dla takiego człowieka mogłoby się zakończyć właśnie teraz. Ważne jest, żeby się nie poddać, kiedy coś nam nie wychodzi, próbować walczyć o swoje, o to co nam się należy. Oczywiście nie krzywdząc drugiego człowieka.
"Wierzę, wierzę - dziennie sobie to powtarzam ,
Szczerze, szczerze - piszę i bardzo się staram,
Myślę, myślę - co ja mogę tu przekazać,
Widzę, widzę - że starając mogę zdziałać"
                                                                                                          Pinky

sobota, 4 stycznia 2014

Choroby w psychice

    Występują różne rodzaje chorób: czysto-fizyczne, o podłożu psychicznym ale skutkach fizycznych albo czysto-psychiczne. Każdy chyba wie na czym polegają czysto-fizyczne i czysto-psychiczne, dlatego zamierzam się zająć chorobami po środku. A konkretnie dwiema - bulimią i anoreksją. Pojęcia powszechnie znane szczególnie wśród młodych dziewcząt oraz ich rodziców. Ogólnie rzecz biorąc pierwsza polega na jedzeniu a następne wywoływaniu wymiotów, a druga na głodzeniu się.
     Tych chorób raczej nie da leczyć się lekami, chyba że anorektyczka dostanie kroplówkę. Jak wiele osób wie, te choroby mają podłoże psychiczne. Zaczynają się od lekkich kompleksów, dogryzania innych, dążenia do chorych ideałów z TV. Taka dziewczyna wmawia sobie, że jest gruba, albo ktoś inny to robi, chociaż że tak na prawdę jest piękną osobą. Patrząc w lustro widzi obrzydzenie i pragnie być jeszcze chudsza. Nie je posiłków, bądź je bardzo nie wiele. Albo, jak w przypadku bulimii, je, ale po chwili idzie do łazienki by wyrzucić to z siebie. Takie zachowania powodują osłabienie organizmu, poważne szkody dla zdrowia albo nawet śmierć... Jednak nastolatek to nie odstrasza. Ta chora presja otoczenia, sztuczne ideały wśród celebrytów... To wszystko niszczy człowieka najpierw psychicznie, a następnie fizycznie.
     Ale jak to leczyć? To jest trudne pytanie. Na pewno taka osoba nie może zostać sama, musi ktoś ją wspierać, próbować udowodnić, że jest piękna, przekonać, że takie zachowanie nie ma sensu. Czy coś jeszcze można zrobić? W sumie to nie wiem. Możemy zmusić taką osobę do jedzenia, do normalnego funkcjonowania, ale kto wie, czy to nie spowoduje jeszcze gorszych skutków. I ostatni mój pomysł. Udać się do normalnego, dobrego psychologa. Taka rozmowa może wiele dać. Niestety każdy się tego boi. A psycholog to przecież dobry człowiek.
     Teraz słowo do Was dziewczyny: Nie róbcie sobie krzywdy!! Każdy jest idealny. Każdy ma coś wyjątkowego w sobie. A jeżeli jednak uważacie, że chciałybyście być szczuplejsze to róbcie to zdrowo. Uprawiajcie sport. Jedzcie zdrową żywność. To na pewno pomoże. 
Raczej żadna z Was nie chce tak wyglądać. Zdjęcia dodane na otrzeźwienie umysłu.